Promocje
T-shirt klasyczny: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. XL]
T-shirt klasyczny: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. XL]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt klasyczny: The Atype is the best type [rozm. XL]
T-shirt klasyczny: The Atype is the best type [rozm. XL]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 59,00 zł
szt.
T-shirt damski: Autyzm nie jest zaraźliwy. Ignorancja...  [rozm. M]
T-shirt damski: Autyzm nie jest zaraźliwy. Ignorancja... [rozm. M]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 59,00 zł
szt.
T-shirt dziecięcy: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. 128 cm]
T-shirt dziecięcy: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. 128 cm]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt damski: Pozwól mi po swojemu [rozm. S]
T-shirt damski: Pozwól mi po swojemu [rozm. S]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt dziecięcy: Akceptuj Szanuj Doceniaj [rozm. 128 cm]
T-shirt dziecięcy: Akceptuj Szanuj Doceniaj [rozm. 128 cm]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt damski: Muszę się odludnić. Będę obok. [rozm: XL]
T-shirt damski: Muszę się odludnić. Będę obok. [rozm: XL]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt dziecięcy: ZAmyślenie to moja specjalność [rozm. 140 cm]
T-shirt dziecięcy: ZAmyślenie to moja specjalność [rozm. 140 cm]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt klasyczny: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. L]
T-shirt klasyczny: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. L]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 59,00 zł
szt.
T-shirt dla dziewczynki: Nie mówię... [rozm. 140 cm]
T-shirt dla dziewczynki: Nie mówię... [rozm. 140 cm]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt klasyczny: Autism is my Revolution [rozm: M]
T-shirt klasyczny: Autism is my Revolution [rozm: M]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt damski: Wystarczająco dobra mama osoby autystycznej [rozm. XL]
T-shirt damski: Wystarczająco dobra mama osoby autystycznej [rozm. XL]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt damski: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. M]
T-shirt damski: Nie jestem osobą aspołeczną... [rozm. M]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt damski: The Atype is the best type [rozm: M]
T-shirt damski: The Atype is the best type [rozm: M]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt dziecięcy: Postrzegam i myślę nietypowo... [rozm. 128 cm]
T-shirt dziecięcy: Postrzegam i myślę nietypowo... [rozm. 128 cm]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt dziecięcy: The Atype is the best type [rozm. 128 cm]
T-shirt dziecięcy: The Atype is the best type [rozm. 128 cm]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt dziecięcy: Nie mówię... [rozm. 116 cm]
T-shirt dziecięcy: Nie mówię... [rozm. 116 cm]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 49,00 zł
szt.
T-shirt klasyczny: Autyzm nie jest zaraźliwy. Ignorancja... [rozm. XL]
T-shirt klasyczny: Autyzm nie jest zaraźliwy. Ignorancja... [rozm. XL]

54,00 zł

Cena regularna: 59,00 zł

Najniższa cena: 59,00 zł
szt.
Autyzm i akceptacja 2
Autyzm i akceptacja

Autyzm i akceptacja

 

Spektrum autyzmu to różne, indywidualne drogi rozwoju człowieka, inne niż rozwój typowy. Autyzm nie jest chorobą, nawet skłaniałabym się ku śmiałemu stwierdzeniu, że nie jest zaburzeniem czy zespołem zaburzeń. Owszem, o ile osoby neurotypowe (bez cech autystycznych) w sprzyjających warunkach mają szansę na harmonijny rozwój we wszystkich sferach, o tyle osoby w spektrum zwykle rozwijają się mniej harmonijnie. Pod względem umiejętności społecznych (np. wyczucia sytuacji) i komunikacyjnych jest słabiej, za to poznawczo bywa zaskakująco ciekawie – czasami trudno stwierdzić, na jakim etapie rozwoju jest dany człowiek.

Społeczeństwo czerpiące wiedzę o spektrum z popularnych filmów często postrzega osoby z autyzmem jako istoty kiwające się, pogrążone w alternatywnej rzeczywistości, obdarzone niebywałymi zdolnościami… Tymczasem spektrum zawiera w sobie niezliczoną liczbę kombinacji! Od introwertyka, skupionego na jednym temacie, np. gadach współczesnych i kopalnych, z nadwrażliwością czucia powierzchniowego – po ekstrawertyka, który pozdrawia wszystkie napotkane osoby, dużo opowiada o sobie, ma przy tym potężną nadwrażliwość słuchową i węchową. Emocje pierwszego trudno zidentyfikować, a drugi swą emocjonalność wyraża podskokami i machaniem rękami.

Wśród osób z ASD (autism spectrum disorger - zaburzenia ze spektrum autyzmu), jak w całej populacji, są osoby z deficytami w różnych zakresach, niepełnosprawne intelektualnie, fizycznie, osoby chore przewlekle itd., ale sam autyzm niepełnosprawnością nie jest. W naszym środowisku chętnie posługujemy się porównaniem autyzmu do alternatywnego systemu operacyjnego. W świecie zdominowanym przez Windows (odpowiednik neurotypowości), autyzm jest Linuxem, który nie wpływa na poprawność działania komputera, natomiast wielu użytkownikom będzie sprawiał problem.

Tematem często poruszanym w dyskusjach dotyczących autyzmu jest akceptacja. Akceptować ten autyzm? Nie akceptować? Jak można akceptować coś, co naraża nasze dzieci na śmieszność, niezrozumienie, szykany – nie tylko ze strony grupy rówieśniczej, ale zdarza się również, że ze strony pedagogów i terapeutów? Takie dyskusje ujawniają różnice w rozumieniu i interpretowaniu słowa „akceptacja”, więc warto doprecyzować jego znaczenie.

 

Czym jest akceptacja? Słowo acceptatio z łac. oznacza „przyjmowanie”, „pogodzenie z czymś, czego nie można zmienić”, „uznanie czyichś cech za zgodne z oczekiwaniami”. I tu od razu dochodzimy do sedna. Akceptacja rozbija się o wygórowane oczekiwania, spełnianie tych oczekiwań warunkuje akceptację. A mogłoby być inaczej. Każdy człowiek przecież rodzi się z pewnym potencjałem: gdy dostanie szansę, rozwija swoje pasje, ale równocześnie ma ograniczenia. Ich świadomość powinna kształtować oczekiwania (własne i otoczenia) na rozsądnym poziomie.

Jak powiedział George Orwell: Happiness can exist only in acceptance - szczęście może istnieć tylko w akceptacji. Nie ważne, czy szczęście postrzegamy jako radość czy jako święty spokój – bez akceptacji nie zaistnieje. Nie można realizować swoich pragnień przy użyciu drugiego człowieka (celowo napisałam „użyciu”, bo wtedy traktujemy człowieka przedmiotowo), ani osiągnąć szczęścia, wciąż realizując oczekiwania niezgodne z własnymi. Akceptując dziecko (lub dorosłego) razem z autyzmem, dajemy mu fundament do samoakceptacji, czyli swego rodzaju tarczę na resztę życia.

 

Ostatnio w rozmowie zarzucono mi brak zrozumienia tematu – skomentowano, że akceptacja powoduje bierność, że jeśli jest dobrze, to nic nie trzeba robić. Nic bardziej mylnego! To tak, jakby stwierdzić, że żadna osoba neurotypowa, w społecznej świadomości „normalna” i przez to akceptowana, absolutnie nigdy nie będzie potrzebować wsparcia specjalisty czy terapeuty! Gdy mamy grypę lub depresję – niezależnie od neurotypu – idziemy do lekarza. Ale autyzm to nie grypa – to w dużej mierze cechy osobowościowe, które należy zaakceptować. Dopiero wtedy z pełną świadomością możemy wspólnie uczyć się poruszania po świecie osoby w spektrum.

Zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że tolerancja (w odróżnieniu od akceptacji) może oznaczać bierność. Wszak tolerare z łac. oznacza: „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”. W moim rozumieniu, gdy ktoś cierpi, ale znosi tego człowieka w spektrum, to jest mu on co najmniej obojętny. Osoba tolerująca odczuwa wstyd z powodu inności np. dziecka z autyzmem i jest zainteresowana działaniami podobnymi do tresury, aby tylko zmienić nieakceptowane zachowania. Tolerancja oznacza ignorowanie faktu (lub niewiedzę), że praca z osobą z ASD powinna się zaczynać od rozpoznania przyczyn i powiązań; powinna się odbywać na poziomie zrozumienia specyficznych trudności i sposobu myślenia. Tolerowanie, podobnie jak brak akceptacji dla niespełniania naszych oczekiwań, z całą pewnością zakończy się źle. U nieakceptowanej osoby pojawi się niska samoocena, brak samoakceptacji, być może depresja czy trauma… a nawet zaburzenia osobowości.

 

Jak to jest ze mną? Akceptuję autyzm (u moich dzieci i nie tylko) i piszę to z pełną świadomością. Uczę się ludzi, na których mi zależy, i pamiętam o ich potrzebach. Dla komfortu nadwrażliwców wkładam dużo starań w kontrolę emocji w trudnych chwilach. W mojej sytuacji (dwoje dzieci w spektrum autyzmu, mąż wstępnie zdiagnozowany) jest to dużym wyzwaniem, więc w utrzymaniu stabilności emocjonalnej pomagają mi wizyty u lekarza psychiatry – niepopularne rozwiązanie, ale warte rozważenia. W wychowywaniu moich dzieci  koncentruję się na budowaniu relacji, więzi, zaufania; na zaspokajaniu ich potrzeb i pokazywaniu im, że ja też mam swoje potrzeby – inne, nie mniej istotne. Buduję w dzieciach samoświadomość i przygotowuję je na kolejne ekspozycje na trudne sytuacje i nieprzewidziane bodźce. A terapie? Według potrzeb.

Warto pogłębiać wiedzę na temat wspólnego mianownika dla osób z autyzmem, by tworzyć pomosty z neurotypową częścią społeczeństwa (i na odwrót). Jeśli teraz nie zatroszczymy się o wzajemne zrozumienie, to niewykluczone, że za czas jakiś będą potrzebne koszulki: „Jestem NT (neurotypowy), ale jestem bardzo interesujący!”.

Aleksandra Rumińska

Komentarze do wpisu (2)

17 października 2017

Nic dodač, nic ująć. Bardzo wartościowy wpis. Dziękuję.

19 października 2017

Jestem mamą 5 letniej autystycznej Anastazji. Po 3 latach od zdiagnozowania córki,również zaakceptowałam autyzm. I faktycznie nie jest to tak,że akceptacja,to w pewnym sensie przystanie na to,co jest...i niech sobie jest,co chce. Absolutnie nie! Dbam o to,żeby córka się rozwijała,zapewniam jej najlepszą dla niej terapie,odwiedzamy specjalistów . tzn. neurologa,psychiatrę itd. Dla mnie akceptacja, to cieszenie się wspólnymi chwilami z dzieckiem, mimo,że są te gorsze,i lepsze. Akceptacja,to zabieranie Anastazji we wszystkie miejsca ,które lubi. To wyjście między ludzi ,dzieci. I tak jak inne mamy są dumne z tego,że ich dzieci recytują wierszyki,czy pięknie liczą,piszą itd. tak ja jestem dumna,że moja córa mówi" dziewczynka" ,"chłopczyk" kiedy idziemy na plac zabaw. Akceptacja,to dawanie dziecku siły,to podnoszenie jego wartości! Więc nie rezygnujmy z niej,tylko dlatego,że czasem coś idzie nie tak,jak byśmy tego chcieli. Świetny wpis!

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
facebook
Sklep internetowy Shoper.pl